JPMorgan, gigant zarządzający aktywami o łącznej wartości 4 bilionów dolarów, od lat rozwija własną technologię blockchain. Zamiast jednak integrować się z publicznymi sieciami, największy bank w USA obrał podejście tzw. „zamkniętego ogrodu” (walled garden), tworząc prywatną sieć dostępną wyłącznie dla swoich klientów.
Teraz jednak JPMorgan wychodzi poza ten ograniczony ekosystem. W środę ogłoszono, że bank po raz pierwszy przeprowadził transakcję na publicznym blockchainie, przy wsparciu firm z branży krypto – Chainlink i Ondo Finance.
Tokenizowane obligacje na blockchainie Ondo przy pomocy Chainlink
Na początku maja blockchainowy dział JPMorgana, Kinexys, przelał środki pomiędzy dwoma kontami w swojej prywatnej sieci, aby sfinalizować zakup tokenizowanych obligacji skarbowych na publicznym blockchainie Ondo. Tokenizowane obligacje to fundusze rynku pieniężnego, funkcjonujące na blockchainie.

Aby zainicjować płatność, bank wykorzystał Chainlink – protokół umożliwiający blockchainom przetwarzanie informacji ze świata zewnętrznego.
Zobacz też: Rewolucja w bankowości: USA pozwala bankom przechowywać Bitcoina i kryptowaluty swoich klientów
Zwrot w amerykańskiej polityce wobec kryptowalut
Ekspansja JPMorgana w kierunku kryptowalut zbiega się z nagłą zmianą podejścia regulacyjnego w USA. Pod rządami byłego prezydenta Joe Bidena Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) ostro uderzała w największe firmy z branży krypto, w tym Coinbase, Binance i Robinhood. W ciągu ostatnich czterech miesięcy nowy prezydent Donald Trump – promujący się jako kandydat „pro-krypto” – wdrożył szereg polityk przychylnych dla branży, w tym dyrektywę o utworzeniu strategicznej rezerwy Bitcoina i cyfrowych aktywów.
Zobacz też: Cyfrowy Fort Knox: Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze dotyczące Strategicznej Rezerwy Bitcoina
W międzyczasie tradycyjne instytucje finansowe ponownie zwracają się ku kryptowalutom. Fidelity testuje własnego stablecoina, Morgan Stanley ma plan umożliwienia klientom E*Trade handlu krypto, a BlackRock konsekwentnie rozwija swoje rozwiązania z zakresu tokenizowanych obligacji.
Jamie Dimon kontra blockchain
Co ciekawe, otwartość JPMorgana na blockchain i aktywa cyfrowe kontrastuje z wypowiedziami jego prezesa, Jamiego Dimona, który wielokrotnie publicznie krytykował kryptowaluty, określając Bitcoina mianem „bezwartościowego” i „oszustwa”.

Dimon podkreślał też, że większość zastosowań blockchaina jest przereklamowana, a sektor kryptowalutowy pełen jest nadużyć i spekulacji. Tym bardziej znaczące jest, że pomimo jego sceptycyzmu, bank rozwija i wdraża realne rozwiązania oparte na technologii, którą jego prezes regularnie podważa.